Świąteczno-noworoczne ozdoby zabłysły nad Traktem po raz drugi w powojennej historii miasta. W tym sezonie światła rozpełzły się jeszcze dalej: przez Plac Trzech Krzyży i Aleje Ujazdowskie.
Wspaniały, wielki pokaz fajerwerków Praga szykuje na 1 stycznia od godz. 18. Fajerwerki są odpalane z Letnej, więc najlepszy widok jest z przeciwległego nabrzeża i mostu Czecha.
Skąd renifery u świętego Mikołaja? Dostarczają mu ich Saamowie, lud, dla którego hodowla reniferów stanowi istotę życia. Świadczy o tym choćby fakt, że w ich języku jest około 400 słów określających renifera.
Siedzi w pobliżu kominka na prostym, drewnianym fotelu z wysokim oparciem. Ma długie siwe włosy, białą brodę, wąsy i krzaczaste brwi. Można mu się wdrapać na kolana, dać buziaka, wyszeptać do ucha prośbę o prezent...
Zmarznięci goście z przyjemnością kosztują gorącego ponczu czy miodu pitnego. Ucztą dla podniebienia są pieczone kasztany, kukurydza i tradycyjne czeskie pieczywo. Świąteczne stoiska stoją także tradycyjnie na placu Wacława...
Poza iluminacją ulic najważniejsze są wystawy. Piękne, eleganckie, odświętne, zachęcają do zakupów albo przynajmniej pozwalają pomarzyć. Czynność zwana „lèche vitrines” – dosłownie: „lizanie wystaw” też jest fajna. A co?
By nas odwiedzić pokona daleką drogę – przybędzie do nas z Rovaniemi, fińskiego miasta położonego wprost na kole polarnym. Ale zanim wyruszy w swoją doroczną podróż, będzie musiał przyjąć tysiące gości, którzy zapragną złożyć mu wizytę.
Na początku XIX wieku zakonnica niemiecka, stygmatyczka i wizjonerka Anna Katarzyna Emmerich miała widzenie. Nigdy nie była w Efezie, a jednak bardzo precyzyjnie opisała budynek i jego wnętrze...