Anna Ochremiak Artykułów: 607 ; Komentarzy: 185

Avatar photo

Był taki rok, że miałam tylko dwa tygodnie urlopu. Spędziłam je w połowie w Paryżu, w połowie w Bieszczadach. I gdyby dana mi była tylko połowa tego czasu, wybrałabym Bieszczady. Bo tak.

Trochę świata już widziałam, ale ciągle poza zasięgiem pozostają dwa miejsca, które po prostu chciałabym zobaczyć: Ziemia Ognista i Spitsbergen. Może się jeszcze uda. Póki co z miasta uciekam do małej wsi w Beskidzie Niskim, do której elektryczność dotarła dopiero w 1974 roku, a na asfalt dała (niestety) dopiero Unia. Siadam sobie na przyzbie i patrzę, jak słońce wschodzi na wschodzie, zachodzi na zachodzie. I tak jest dobrze.

Jestem redaktorem tego oto Otwartego Przewodnika Krajoznawczego. Zapraszam wszystkich do czytania… i do pisania.

Artykuły:
Autorka: Anna Ochremiak

Wycieczkę rozpoczęliśmy na Zugspitzbahnhof w Garmisch-Partenkirchen. Niespiesznie, malowniczą doliną z widokami na góry dojechaliśmy do stacji nad Eibsee. Naszym celem jest najwyższy szczyt Niemiec – Zugspitze.

Autorka: Anna Ochremiak

Skit to pustelnia. Miejsce dla mnichów, którzy chcą prowadzić jeszcze bardziej ascetyczne życie niż to możliwe w klasztorze. Ten jest pierwszym po II wojnie w Polsce, jedynym męskim i jednym z dwu istniejących na terenie naszego kraju.

Autorka: Anna Ochremiak

Prąd rzeki pcha, prąd elektryczny – kopie. Może nie bardzo ale nieprzyjemnie. Okropność. Ledwie się od tego drutu uwolniliśmy. Ale poza tym było bardzo fajnie, choć – wbrew oczekiwaniom – dość tłoczno (letni weekend).

Autorka: Anna Ochremiak

Stoki nad Zell am See reklamują się jako położone po słonecznej stronie Austrii. Rzeczywiście, rozłożyły się amfiteatralnie a skłony stoków opadają na południe, co oznacza większe niż przeciętnie nasłonecznienie przez cały sezon zimowy.

Autorka: Anna Ochremiak

Początkujący, rodziny z małymi dziećmi i inni przywiązani do tu i teraz znajdą w tym miejscu, z polskiej perspektywy, pełnowymiarową stację do stawiania pierwszych kroków, rozwijania się, a nawet poszukiwania wyzwań. W sumie 20 km tras.

Autorka: Anna Ochremiak

Ja dotarłam tam z narciarskich tras, ale gdybym planowała odrębną wycieczkę to tak, by pojeździć różnymi kolejkami. Oznacza to pokonanie 18,2 km gondolami (2120 m w górę i 2260 m w dół) i 6 km autobusem. Fajna jazda!

Autorka: Anna Ochremiak

Plątanina kolejek kabinowych, kanapowych, liczne orczyki. Trasy czerwone i niebieskie, na ogół dość łatwe, jak to na lodowcu. Można kombinować, urozmaicać i zmieniać, ale wszystko w tym samym kotle, z tym samym widokiem na góry.

Autorka: Anna Ochremiak

Mimo że miejscowość maleńka i położona na uboczu, nazwę Peenemünde kojarzy każdy choć trochę zainteresowany historią II wojny światowej. B to tu mieścił się niemiecki ośrodek badań nad nowymi orężami m.in. pociskami V-1 i V-2.

Autorka: Anna Ochremiak

Stok na górze, taka większa jego połowa, jest stosunkowo stromy i przez to nawet atrakcyjny, ale powszechne porównywanie go z zakopiańskim Nosalem jest co najmniej na wyrost. Aczkolwiek kilka zjazdów może sprawić frajdę.

Autorka: Anna Ochremiak

Obecne molo nie jest pierwsza konstrukcją w tym miejscu. W latach 1891-93 zbudowano w Heringsdorf drewniane molo o długości także prawie 500 m, wtedy najdłuższe nawet w Europie. Pomostowi nadano imię cesarza Wilhelma.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!