Na północ od wieży Urbana rozciąga się niewielki park z Grającą Fontanną i Grającym Drzewem. Pierwsza latem tryska wodą w rytm muzyki, a wieczorami dodatkowo kolorowymi światłami. Drugie zaś, to metalowa konstrukcja z 22 dzwonami.
Jest największym i najpiękniejszym kościołem gotyckim w całym kraju, aktualnie w remoncie zarówno fragmentu części zewnętrznej, jak i centralnej wnętrza. Można ją jednak zarówno zwiedzać i przychodzić na msze.
Ważny był rok 1342. Koszyce zawarły układ partnerski z Krakowem i otrzymały przywilej wolnego miasta królewskiego. W 1369 roku otrzymały od króla Ludwika Węgierskiego, jako pierwsze miasto w Europie, herb.
Jako ciekawostkę odnotowuję, że do sal, w których wystawione są wypchane ptaki i zwierzęta, wstęp dzieciom jest wzbroniony, gdyż mogłoby je to stresować....
W słowackim regionie tokajskim małe winnice istniały już w XII wieku. Dynamiczny i bardzo efektowny współczesny rozwój winiarstwa nastąpił dopiero w niepodległej Słowacji.
Według starej legendy miejsce to odkrył pątnik Bankó w roku 1630. Dzięki wodzie mineralnej wyleczył sobie wzrok. Z faktów wynika, że początki zorganizowanego ruchu podróżnych do tutejszych wód leczniczych sięgają roku 1703.
Sándor Márai, węgierski powieściopisarz i eseista, urodzony w Koszycach, uważany jest za pisarza tego miasta, o którym pisał symbolicznie. Porównywany bywa pod tym względem z Franzem Kafką.
Do Okienkowego Wodospadu docieramy znów trzymając się łańcuchów, a po kolejnej serii metalowych drabinek przechodzimy przez skalne okno. Nogi bolą, ręce mdleją. Mogłoby się to już wreszcie skończyć. Ale przez cały czas urzekają widoki...
Zaprezentują się winiarze z Tokaju, wschodniej Słowacji i innych rejonów kraju i świata. Nie zabraknie także łagodnego burczaka. Będzie również okazja, aby na żywo zobaczyć wytłaczanie moszczu z winogron, sztukę sabrażu...
Jest to wieś taka „bez duszy”… nijaka. Nie znalazłam nic, co by mnie oczarowało. Ale to dobry punkt wypadowy w Słowacki Raj. I jest tu bardzo dobrze zaopatrzona informacja turystyczna.