Na pierwszy rzut oka poznamy, że miasto należy do innego kręgu kulturowego niż Kowno, Wilno i pomniejsze litewskie miasteczka. Bo też i nie jest to miasto litewskie.
Skansen w Kuligowie zgromadził już kilka tysięcy eksponatów. Ile ich jest dokładnie dowiemy się, gdy etnografowie sporządzą inwentaryzację. Spis powinien odbyć się w tym roku. Wówczas prywatny skansen oficjalnie rozpocznie działalność i wejdzie w skład polskich parków etnograficznych.
Ekspozycja skonstruowana jest na kształt wsi pogranicza. Pokazuje kulturę Łemków, którzy – tak jak po naszej stronie – zamieszkiwali doliny wciskające się w grzbiety Beskidu Niskiego i Słowaków, którzy zagospodarowali wnętrze łuku Karpat.
Płyniemy wąskim kanałem, po obu stronach wysokie drzewa. Czujnie patrzymy na mapę. Dzięki Bogu na najbliższym skrzyżowaniu widać tabliczkę z nazwą przybitą do drzewa. Orientujemy się gdzie jesteśmy...
Młode miasto nie może poszczycić się wiekowymi zabytkami, choć aż 21 otwockich willi wpisano do rejestru. Niestety, wiele starych domów w niepowtarzalnym stylu świdermajer popada w ruinę.
Brzegi rzeki Tamega, od której cała północna kraina wzięła nazwę, spina szesnastoprzęsłowy kamienny most. Około setnego roku naszej ery, za panowania cesarza Trajana wybudowali go Rzymianie, założyciele miasta u ciepłych źródeł.
W bazie rybackiej Wigierskiego Parku Narodowego w Czerwonym Folwarku było gospodarstwo rybackie, a obecnie część budynków wykorzystywana jest przez Park do potrzeb związanych z ochroną ichtiofauny.
Położymy się na leżance i na wirtualnym niebie zobaczymy zorze polarną. Wejdziemy do lodowej komnaty – poczujemy, jak zimna może być polarna zima. Nie chcemy mrozić się w całości – wystarczy włożyć rękę do dziury w ścianie.
Zamek w Trokach najpiękniej wygląda zza jeziora. W środku sklepione gotyckie komnaty, dziedzińce, wieże... ale chyba presja gotowości do startu miłych skądinąd pań nie pozwala w pełni docenić budowli, którą postawił Książę Witold, zwany tu Wielkim.
Chociaż góra wznosi się tylko 718 m ponad poziom morza, to żeby stanąć na jej szczycie, trzeba pokonać aż 500 metrów różnicy poziomów. Ponoć górę usypały anioły, żeby zamknąć diabłom wejście do piekła.