Małgorzata Raczkowska Artykułów: 354

Podróżuję od kiedy pamiętam. Najpierw z rodzicami jeździłam na bliższe i dalsze wycieczki, kiedy jeszcze ani granice nie były otwarte, ani samochód nie należał do przedmiotów codziennego użytku. W czasach studenckich jeździłam w góry, lub stopem po Europie. A potem dalej i dalej. Z biegiem lat coraz bardziej cenię sobie kameralne podróżowanie. Nie musi być nawet daleko, ale fajnie gdy na końcu drogi znajdzie się jakiś ciekawy cel…
Kiedy kopalnię zamknieto, jaskinią zainteresowali się speleolodzy. I odkryli niezwykły świat, pełen zwisających ze stropów stalaktytów, wyrastających z ziemi stalagmitów a przede wszystkim unikalny świat nacieków rosnących we wszystkich kierunkach.
Znajdziemy tu 6 wyciągów od długości od 620 do 300 m i siedem tras zjazdowych o łącznej długości trzech kilometrów. Usytuowanie w głębokiej dolinie sprawia, że panuje tu specyficzny mikroklimat i śnieg trzyma się dość długo.
Z gruzów, jakie zostały po trzęsieniu ziemi nie udało się wydobyć ciał wszystkich ofiar. Pozostawiono więc zmarłych w spokoju. Zbocza agadirskiej kazby są dziś ogromnym cmentarzyskiem.
Jak to się dzieje? Kiedy grusze przekwitną i utworzą się na nich zawiązki owoców, wybiera się te najdorodniejsze i zostawia tylko jeden na każdej gałązce. Nasuwa się na nie butelki, a resztę obrywa...
Ogromny kirkut w Tarnowie jest jednym z najstarszych, najciekawszych i w sumie nieźle zachowanych cmentarzy żydowskich w Małopolsce. Najstarsze nagrobki pochodzą z XVII wieku, z czasów, gdy społeczność żydowska w Tarnowie rozrastała się najszybciej.
Niewielki drewniany daszek, wsparty na metalowych słupach chroni to, co zostało z najstarszej synagogi w Tarnowie, zasłużenie zwanej Starą. To pomnik przypominający los połowy mieszkańców miasta, którzy zginęli w czasie okupacji.
Stację narciarską obsługuje wyciąg talerzykowy o długości 650 metrów. Najwięcej jest tu mamuś i tatusiów a nawet babć i dziadków pokazujących młodym tajniki sztuki narciarskiej. Sympatyczna, rodzinna atmosfera.
Położymy się na leżance i na wirtualnym niebie zobaczymy zorze polarną. Wejdziemy do lodowej komnaty – poczujemy, jak zimna może być polarna zima. Nie chcemy mrozić się w całości – wystarczy włożyć rękę do dziury w ścianie.
Największy klasztor, jaki kiedykolwiek powstał na Litwie imponuje rozmiarem. Teraz z jednej strony podpełzło do niego miasto, z drugiej oblały go wod sztucznego zbiornika wodnego na Niemnie.
Decyzję trzeba podjąć zanim przekroczymy bramę skansenu. W jaki sposób będziemy zwiedzać: samochodem? rowerem? pieszo? – Cała trasa ma siedem kilometrów – uprzedza kasjerka.