Zuzanna Grabska Artykułów: 205

Nie wiem, czy bardziej lubię aktywne zwiedzanie czy zwiedzanie muzeów i zabytków.
Staram się dzielić te dwie moje pasje i łączyć spacery po lesie, żeglarstwo a ostatnio również windsurfing, z zażywaniem kultury. Nie zawsze się to udaje, ale szukam ideału. Lubię poznawać Polskę.
Wiele radości sprawia mi też opisywanie moich wycieczek w Otwartym Przewodniku Krajoznawczym. Choć nie nadążam z opowiadaniem o wszystkich. Może odrobię zaległości na emeryturze?
Uczeni przypuszczają, że posąg powstał w XIII wieku. Ale kto go stworzył, tu ustawił i kogo rzeźba przedstawia – nie wiadomo. A tam gdzie wiedzy brakuje, rodzi się legenda. W tym przypadku niejedna, jest ich całkiem sporo.
Dziś ruina wygląda dość smętnie, grozi zawaleniem. Zwiedzanie na własną odpowiedzialność – straszy czerwona tablica. Na stronie gminy napisano, że są jakieś plany wobec zamkowych pozostałości...
Most odbudowano w 1950 r. w przedwojennym kształcie, ale nie przywrócono stojących na nim wcześniej figur: św. Jana Nepomucena i Chrystusa Ukrzyżowanego, które stały na pierwszym filarze od strony Kłodzka od 1722 r.
Do miejsc zamkniętych z powodu koronawirusa dopisać trzeba również warszawską szopkę. Tegoroczną inscenizację pt. „Do Dzieciątka Jezus z polskimi świętymi przychodzimy” można obejrzeć jedynie w internecie.
Mamy tu i kłapiące szczękami dinozaury, i słyną sprawę Adama i Ewy z zakazanym jabłkiem w tle. Gdzieś tam leci samolot (tylko mam nadzieję, że nie ten smoleński). Na dole „żuki” i „nyski” i cała historia polskiej motoryzacji...
Projekt został uznany za jeden z najciekawszych pomysłów architektonicznych realizowanych współcześnie na świecie. Robi wrażenie już dziś, na pewno warto zobaczyć tę budowlę, wraz z ekspozycją, gdy już zostanie otwarta.
Bohaterem instalacji jest William Heerlein Lindley (1853-1917), który na przełomie XIX i XX w. tworzył systemy wodno-kanalizacyjne w wielkich miastach Europy, w tym w Warszawie.
W 1978 r. budynek przejęła warszawska ASP na ośrodek pracy twórczej i tak jest do dziś. Organizowane są tam przede wszystkim plenery, ale gdy ich nie ma można zanocować, też indywidualnie.
Stoi tu kamień-pomnik przypominający o pierwszej nizinnej wycieczce turystycznej, jaka zorganizowało powstałe rok wcześniej Polskie Towarzystwo Krajoznawcze. Miała ona miejsce 2 czerwca 1907 r.
Po niespełna kilometrze odnajdujemy początek kładki, która wyprowadza na Olszowieckie Błoto. Ma ona 160 metrów długości i doprowadza do pierwszej w Kampinoskim Parku Narodowym wieży widokowej.