Uzbekistan
Ostatnio dodane artykuły

Uzbekistan ze swoją przeszłością okrutnych, ale twórczych Timurydów zwraca uwagę  pięknie odrestaurowanymi budowlami. Dbano o ich odnowienie nawet za czasów sowieckich, kiedy działała w kraju jedna medresa.

Od 15 lat niepodległy Uzbekistan, ma obszar o jedną trzecią większy niż Polska, a na nim w przeszłości znajdowały się m.in. starożytne państwa Baktrii, Sogdiany, Persji i Chorezmu. Wędrowały przez nie kupieckie karawany...

Do początku lat 90. XX w. budynek kościelny był wykorzystywany – i dostosowywany do kolejnych potrzeb – m.in. jako hotel robotniczy fabryki kabli i szkoły akuszerek, później na biura i magazyn techniki medycznej, wreszcie opuszczony.

W Taszkencie zobaczyłem naprawdę jedną moooocną rzecz: oryginał Koranu Achmana, jednego z czterech najstarszych na świecie egzemplarzy tej Świętej Księgi islamu. Spisanego w VII wieku na pergaminie i przechowywanego w bibliotece Meczetu Piątkowego.

Przed nami pojawiło się nieprzerwane pasmo murów. Kompletne, wysokie na 8-10 metrów i zaledwie 2,2 km łącznej długości mury, z czterema bramami na wszystkie strony świata, otaczają historyczne centrum, zwane Wewnętrznym Miastem.

To małe miasto sprzyjało naszym kontaktom z mieszkańcami. Rozmowom, a są oni do nich skorzy – ze starszymi po rosyjsku, z dziećmi po angielsku, kończącymi się niekiedy nieoczekiwanymi zaproszeniami na tak rodzinne uroczystości jak wesele czy obrzezanie syna.

Buchara jest miastem jak z opowieści Szecherezady. W przeszłości była największym i najważniejszym miastem na Jedwabnym Szlaku. Miastem świętym – „Buchoro-ij-szarif”, do którego, tak jak do Mekki, wstęp dla –niewiernych… był zabroniony i karany śmiercią.

W Bucharze trochę przez przypadek odkryłem... uzbeckie alkohole. Miejscowe piwo jest podłe. Znacznie lepsze są wina. A już naprawdę dobre mocne i nieprawdopodobnie tanie, pomimo akcyzy, trunki.

Od czasu do czasu mijamy maleńkie skupiska zieleni, przy nich drogowe punkty kontrolne. W porze obiadu zrobiliśmy postój przy niewielkiej przydrożnej restauracji. Parę stolików ze wschodnimi ławami do siedzenia „po turecku”. Jedzenie w niewielkim wyborze, ale znakomite.

W drodze do Buchary trafiliśmy na zbiór bawełny. Na polach rozciągających się aż po horyzont, pracowały dziesiątki zbieraczy, głównie kobiet. Mężczyźni ładowali zbiory na przyczepy traktorowe. Malowniczy widok, chociaż praca ciężka. Przypomniała mi się historia sprzed lat...

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!