Młyn nad Jeziorką zbudowano w drugiej ćwierci XX wieku i był jednym z wielu ulokowanych nad nurtem tej rzeki. Od lat jest nieczynny, czeka na nowego właściciela.
Niezwykłe jest to, że – oprócz stosownych tablic pamiątkowych i kamiennego obelisku, składa się nań lufa armatnia wystająca wprost z bruku. Wiem, że pomnik odsłonięto w sierpniu 1971 roku, ale kto był jego autorem…
Dopiero w 1977 roku po raz pierwszy w procesji wziął udział ksiądz, wpisując ludowy obyczaj do kalendarza parafialnego. W 2011 roku przywrócono uroczystą procesję w Niedzielę wielkanocną ze wsi Głupianka do kapliczki.
W każdej chałupie co innego: przygotowania do Świąt to porządkowanie izb, wypiekanie chleba. W szkole palmirski warsztat. Pod okiem fachowca można zrobić własną palmę zgodnie z tradycją północnego Mazowsza.
Tablice zwracają uwagę na sukcesję lasu, czyli zarastanie podmokłych łąk i piaszczystych wydm przez drzewa. Sukcesja w Puszczy Kampinoskiej jest wynikiem zarówno procesów naturalnych, jak i masowych zalesień w latach 60. XX wieku.
Niestety, podwarszawski pałac nie jest dostępny dla turystów. Mieści się tu dom pracy twórczej literatów. Organizowane są tu wesela, komunie, konferencje... I to pisarzom nie zakłóca spokoju, a przygodny turysta – tak.
Malownicze i naturalnie wyglądające ujście Świdra do Wisły jest tworem sztucznym. Zostało ono przekopane w latach 70. ubiegłego wieku podczas budowy drogi. Wcześniej Świder płynął jeszcze kilka kilometrów dalej, równolegle do Wisły.
W 1880 r. majątek wszedł w posiadanie Kazimierza Szetkiewicza. Jego córka, Marynia, została żoną Henryka Sienkiewicza. To ona miała namówić autora „Trylogii”, by umieścił w Lipkowie scenę pojedynku Wołodyjowskiego z Bohunem.
Przebudowano gmach, zaaranżowano nowoczesną ekspozycję. Zmieniono nawet nazwę. Teraz to Muzeum – Miejsce Pamięci zamiast istniejącego tu od 1973 roku Muzeum Walki i Męczeństwa. Chyba słusznie.
Logiczna wydaje się odwrotna kolejność zwiedzania: z parkingu idziemy do muzeum, potem przechodzimy przez cmentarz do stojącego na końcu pomnika w postaci białych krzyży, i tam wchodzimy na ścieżkę i nią powracamy na parking. Tak mi się wydaje.
