W oknie pojawia się postać małej dziewczynki o smutnej, poważnej twarzy lalki. Podnoszę aparat fotograficzny. Po paru sekundach Żywa Bogini Kumari znika w głębi pomieszczenia. Ale widziałem ją, "zaliczyłem" jedną z największych nepalskich atrakcji.
W sejneńskiej bazylice znajduje 600-letnia drewniana gotycka figura szafkowa Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Prawdopodobnie jest to jedyna figurka na świecie, która przedstawia całą Trójcę Świętą.
Sława tego miejsca przekracza nie tylko granice Doliny Katmandu, ale i Nepalu. Jest ono nie tylko najstarszym miejscem kultu w tej części Himalajów, ale i sanktuarium zarówno buddyjskim, jak i hinduistycznym.
Miasto, którego historia ma już 700 lat żyło przez wieki spokojnie. Teraz jego nazwa znana jest jednak na świecie, bo tu, 18 maja 1920 roku, w domu przy ulicy Kościelnej 7, przyszedł na świat Karol Wojtyła.
Kubatura budynków jest dwa i pół raza większa od Wawelu. Amatorskim aparatem fotograficznym można zarejestrować jedynie fragmenty tego monumentalnego obiektu...
Mury miasta sięgały ośmiu metrów, a grube były na półtora. Przejść broniły trzy bramy, przy każdej znajdowała się wieża a mury wzmacniało 36 bastei. Dziś najciekawszym elementem dawnych umocnień są baszta i brama Wojanowska.
Ogrody położone są trochę na uboczu, na zboczach biblijnej góry Karmel. A pośrodku nich stoi wielka i charakterystyczna budowla: świątynia bahaistów. Wewnątrz kryje grobowiec nauczyciela Bahaullaha, jednej z głównych postaci tej religii.
Katedrę postawili w latach 1613-21 jezuici jako kościół dla prowadzonej przez nich od 1603 roku szkoły. Jest w stylu późnogotyckim, ale posiada też elementy holenderskiego renesansu i wczesnego baroku.
Na południowo-zachodnich zboczach najwyższych na Cyprze gór Troodos leży niewielka wioska winiarzy i koronkarek – Omodos. Podobnie jak wielu innym miejscowościom cypryjskim początek, w XII w., dał jej klasztor – Timios Stavros (Świętego Krzyża).
Po stołecznym Katmandu najpopularniejsze wśród turystów miasto Nepalu. Tu, żeby zobaczyć fascynujący wschód słońca na Annapurnie, wystarczy tylko wejść przed świtem na dach hoteliku, w którym się nocuje – a jest ich bardzo wiele i są do tego przystosowane.
