Oglądając zdjęcia przedstawiające wnętrze kościoła, byłam nim zachwycona. Niestety, jest on, jak niemal wszystkie w Polsce, pilnie strzeżony, aby przypadkiem turysta nie wszedł do środka. Zostaje tylko specjalnie wybrać się na mszę niedzielną do Rabki...
Z kościołem św. Barbary związane jest też podanie mówiące, że został on wykonany przez murarzy krakowskich, jako wotum, a do wzniesienia jego użyto cegły pozostałej z budowy kościoła Mariackiego.
Ten modrzewiowy kościółek została zbudowany w latach 1600-06. Do 1908 roku, zanim nie wybudowano nowej, był świątynią parafialną. To jeden z najcenniejszych zabytków architektury drewnianej w regionie. Dziś mieści się w nim Muzeum Etnograficzne im. Władysława Orkana.
We wrześniu 1975 roku franciszkanie kupili dom w Darłówku. Zamieszkał w nim brat zakonny. W marcu 1979 roku w jego miejsce przybyło trzech zakonników. W tajemnicy przed władzami adaptowali jeden z budynków gospodarczych na salkę katechetyczną i kaplicę.
Ta, pierwotnie prawosławna cerkiew, datowana jest na rok 1600. Jest to więc najstarsza cerkiew w polskich Karpatach. Najwcześniej powstała obecna zakrystia, bogato zdobiona polichromiami figuralnymi z roku 1607 zarówno na ścianach jak i sklepieniu.
Ten średniowieczny kościół został zbudowany w XV wieku poza murami miasta. Pełnił on funkcję kościoła szpitalnego, więc obawiano się szerzenia chorób i dlatego stał daleko od ówczesnego centrum.
Wielki, wyłożony kamiennymi płytami prostokąt placu, ze stojącym pośrodku pomnikiem Simona Bolivara, jest miejscem spotkań mieszkańców i obowiązkowym punktem dla turystów. Na wschód od niego rozciąga się zresztą najciekawsza dzielnica – La Calendaria.
Pomnik Stanisława Kobylnickiego, starosty przasnyskiego, ma dwie kondygnacje. Na wyższej spoczywa on sam, poniżej są nagrobki jego dwu kolejnych małżonek: Zofii i Izabeli.
Początek współczesnemu miastu dał hiszpański konkwistador Gonzago Jimenez de Quesada zakładając je 6 sierpnia 1538 roku. Nadał mu nazwę Santa Fé de Bacatá, łączącą w jedno miejscową nazwę indiańską i poprzedzającą ją nazwę miejscowości rodzinnej założyciela.
Gdy weszłam do środka, zobaczyłam najprawdziwszą straż u Grobu Pańskiego. Straż strażacką, ochotniczą, umundurowaną, w malowniczych hełmach, z halabardami w dłoniach. Bardzo mi się ta straż strażacka podobała.
