Ponoć gdy łódź prowadziła wprawna ręka, żagiel rozprzowy przy pełnym wietrze pozwalał płynąć pod prąd. A teraz… Płynęłam współczesną pychówką, z prądem… w dół rzeki… ale przy pogodzie bezwietrznej, nie obyło się bez motorka.
Każdego dnia, rano i wieczorem, na prowadzącej do Łazienek ulicy Agrykola można spotkać prawdziwego latarnika, który za pomocą długiego kija zakończonego haczykiem zapala i gasi gazowe latarnie.
Część oryginalnej aparatury schodów zezłomowano, część oddano do Muzeum Techniki, a część zachowano w podziemiach kamienicy. To ten pulpit, którym można się dziś pobawić.
Przez lata był szpital jednym z największych w Warszawie: zajmował Zamek Ujazdowski i kilkanaście pawilonów. Pomiędzy budynkami jeździła nawet kolejka (rozwoziła m.in. posiłki ze szpitalnej kuchni)...
26 marca 1943 roku w Warszawie żołnierze Grup Szturmowych Szarych Szeregów odbili z rąk niemieckich swojego kolegę, komendanta hufca Południe, Janka Bytnara „Rudego”. Kim był człowiek, dla którego ryzykowali życie?
Pierwszy raz przyjechałam do stolicy właśnie po to, by odnaleźć ślady ludzi, których życiorysy tak bardzo mnie zainspirowały. Z dworca skierowałam się w stronę ulicy Koszykowej. Tam mieszkał Tadeusz Zawadzki „Zośka”.
W Warszawie gości, i będzie gościć jeszcze przez najbliższe dwa tygodnie, Wiedeń. Codziennie wieczorem o godz. 20.30 fasadę pałacu Staszica rozświetla efektowna projekcja 3D zachęcająca do odwiedzenia tego miasta.
To jedyna taka rzeźba w Polsce. Odsłonięcie miało miejsce w 105 rocznicę powstania Związku Nauczycielstwa Polskiego. Pomnik jest repliką ławki z 1905 roku, której oryginał znajduje się w Muzeum ZNP w Pilaszkowie.
Nie wiadomo jak długo przetrwała miłość tych, którzy obiecywali ją sobie na moście Świetokrzyskim, ale po dwóch tygodniach kłódek już nie było. Prawdopodobnie ukradli je… zbieracze złomu. Od tego czasu zawisły jednak nowe świadectwa miłości...
Na wysokim brzegu Wisły stoi jeden z najstarszych warszawskich kościołów – ceglana Panna Maria. Jego oficjalna nazwa brzmi kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Według legendy wzniósł go młynarz, a miejsce wskazała sama Matka Boska.