Parterowy budynek wzniesiono w 1837 roku wg projektu architekta Michała Jakuba Miklaszewskiego. Obecnie jest siedzibą Oddziału Miejskiego PTTK. Znajduje się w bezpośredniej bliskości katedry i zamku. Był świadkiem wielu ważnych wydarzeń.
W pogodny zimowy dzień sterczało sobie z zamarzniętej rzeki. Po pomoście spacerowali emeryci i matki z małymi dziećmi. Pod nim wędkarze wyciągali spod lodu małe rybki. Wokół nich, acz w pewnym oddaleniu, czekały czaple.
Pałac jest w rękach prywatnych, został odbudowany i odrestaurowany w latach 2004-08. Urządzony został w XIX-wiecznym klimacie. Jednak z autentycznych pamiątek dawnej świetności pozostały tylko nieliczne detale.
Było dziko, zielono. Woda na ogół niezbyt przejrzysta, ale chyba dość czysta, skoro trzykrotnie udało nam się zobaczyć zimorodki, wiele czapli siwych (podobno jest też biała), mnóstwo kaczek i chyba cyranki albo cyraneczki. Właśnie wypływały młode.
Ot, krajoznawcza ciekawostka. W podziemiach tego kościoła spoczywa pułkownik Jan Kozietulski, dowódca szarży polskich szwoleżerów w wąwozie Somosierra podczas kampanii Napoleona w Hiszpanii.
Trafiłam do kościoła pod wezwaniem św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Lewiczynie, gdzie znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Lewiczyńskiej, Pocieszycielki Strapionych, Pani Ziemi Grójeckiej. Straż przy Grobie trzymali strażacy w galowych mundurach.
W programie Niedzieli Palmowej w Górze Kalwarii (nazwa zobowiązuje!) znalazłam tylko jarmark wielkanocny, plecenie najdłuższej palmy na świecie i inscenizację wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Pojechałam.
Kościół w Brochowie ważny historycznie i unikalny architektonicznie pojawia się nagle na mazowieckiej równinie, nad Bzurą, i zaskakuje: to obronna budowla sakralna, mająca metrykę z połowy XVI w.
Na wierzchołek można wjechać nawet samochodem po bardzo nierównej wyboistej drodze. Rzeka meandruje w dole malowniczo. W tle odległe lasy, linię horyzontu zakłócają wieże kościoła i zamku w Liwie.
Pałac powstał w 1800 roku według projektu wziętego wtedy architekta Hilarego Szpilowskiego, zbudowany został dla Franciszki Lasockiej. Wielokrotnie zmieniał właścicieli, aż po parcelacji majątku przeszedł we władanie skarbu państwa.