Po niespełna kilometrze odnajdujemy początek kładki, która wyprowadza na Olszowieckie Błoto. Ma ona 160 metrów długości i doprowadza do pierwszej w Kampinoskim Parku Narodowym wieży widokowej.
Na zrewitalizowanym w ostatnich latach placu, w jego wschodniej pierzei stoi ratusz zbudowany w latach 1842-43, według projektu słynnego architekta tamtych czasów, Henryka Marconiego.
Wieś powstała w I połowie XIX w. Oryginalną nazwę nadał jej wspomniany już dzierżawca majątku Łomna Antoni Trębicki, na pamiątkę odkryć archeologicznych prowadzonych w tym czasie syryjskiej miejscowości Palmyra.
Żyrardowski dworzec jest jednym z piękniejszych przy dawnej Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Podobny charakter mają dworce w Pruszkowie, Grodzisku Mazowieckim i Radziwiłłowie, wyszły z pracowni tego samego architekta.
Prawa miejskie Czerwińsk zyskał już w 1373 r. Odebrały mu je w ramach represji po Powstaniu Styczniowym 1863 r., władze carskie w 1870 r. Teraz znów niewielka miejscowość mieni się miastem.
Trasa, którą chcę zaproponować, liczy ok. 23 km. Można ją pokonać pieszo albo rowerem, zależnie od upodobań. Do plecaka warto wrzucić kilka zniczy, przydadzą się na okołozaduszkowej wycieczce.
Bez mała 30 km przez Kampinoski Park Narodowy w całej jej krasie: będą i zalesione wydmy, i bagna oglądane z bezpiecznych grobli, i te puszczańskie piaszczyste drogi. A tam gdzie nie ma piachu – pokłady jesiennych liści.
Pociąg porusza się niespiesznie. Przed każdym skrzyżowaniem lokomotywa wydaje, ku uciesze młodszych dzieci, głośny sygnał. Mój wnuk skwitował to nawet, że to taki rozgadany pociąg...
Najlepiej wybrać się do rezerwatu właśnie wiosną. Warto pospacerować i przez cały dzień, ale na najciekawsze ornitologiczne obserwacje można liczyć wczesnym rankiem albo tuż przed zmierzchem.
Inscenizację można oglądać przez cały rok, ale dopiero gdy zbierze się 15-osobowa grupa. Przedstawienia mają miejsce w sali teatralnej pod ołtarzem polowym. Wstęp wolny, jest jednak koszyczek na ofiary. Przedstawienie trwa ok. 50 min.