Czas pomyśleć o zimie…
Zapraszamy na narty i snowboard. Mamy tu dla Was multum propozycji. Ale przecież nie wszyscy muszą koniecznie na stok. Dlatego podpowiadamy też jak spędzić zimę bez nart!
Fotografie ruin XIX-wiecznej huty, stojących w podkieleckim Samsonowie nad rzeką Bobrzą, ilustrują rozdziały podręczników opowiadające o rozwoju Staropolskiego Okręgu Przemysłowego. Dlatego nazwa tej niewielkiej miejscowości obiła się o uszy chyba każdego z nas.
Za dużym przemysłowym miastem Nottoden jest miejscowość Heddal. Znajdziemy tutaj drewniany kościół słupowy – stavkirke. Jest to najstarszy i jeden z ładniejszych tego typu kościołów w Norwegii. Nazywany jest katedrą wśród stavkirke
W 1967 roku, roku zaprzestania produkcji, wpisano gwoździarnię w Maleńcu do rejestru zabytków, nie poszły za tym jednak prace konserwatorskie. Przed zagładą uratował ją przypadek...
Miłośnicy historii znajdą tu coś ciekawego – partyzanckie bunkry pod Krčahovem. W ostatnich latach wyremontowano je i postawiono na trasie tablice edukacyjne. W Lučkach znajduje się pomnik bohaterów SNP.
Muzealna ekspozycja broni nie była może zbyt ciekawa, bo składała się głównie z kopii, ale warto było ze szczytu wieży spojrzeć na panoramę miasta i dolinę rzeki Łydyni. Warto było, bo teraz wstępu do zamku nie ma. Trwa „rewitalizacja”. Co to oznacza? Nie wiadomo.
Zachód słońca podziwiamy z wybudowanej na samym szczycie platformy widokowej. Wśród morza gór wyróżniają się szczyty Małej Fatry z charakterystycznym poszarpanym Rozsutcem… To bardzo stąd blisko. Gdzieś dalej majaczą trochę zamglone Tatry…
2042 m n.p.m. – tyle wynosi najwyższe wzniesienie Rochers de Naye, górskiego pasma w masywie Alp Berneńskich. To niezwykły punkt widokowy na jezioro Lemańskie i Alpy – i szwajcarskie, i francuskie.
Jaskinia Smocza, jak kiedyś ją nazywano, znana była z dużej liczby kości w niej znalezionych. Były to kości niedźwiedzia jaskiniowego, ale odkrywca uznał je za kości smoka. Teraz nosi nazwę Lodowej.
Idziemy do centrum miejscowości w poszukiwaniu szlaku edukacyjnego? Według przewodnika to sześć przystanków, czyli tablic, opisujących różne tematy z dziedziny zjawisk krasowych, speleologii i flisactwa na Wagu... ale ich nie ma!
Na polanie, wśród drzew biją źródła mineralne. Baseniki tu naturalne i malutkie, widoczne „bąbelki” wydobywają się z ziemi. Nie ma tu bufetów, kafejek, leżaków. Przed wejściem do term jest napis „kąpiel na własną odpowiedzialność”

