Intrygujące są te różki, którymi Michał Anioł obdarzył głowę proroka. Intrygują, nie rażą, stanowią wręcz naturalny element głowy Mojżesza dłuta Michała Anioła w bazylice San Pietro in Vincoli (św. Piotra w Okowach).
Miasto było i stolicą halickiego księcia Daniela Romanowicza, siedzibą prawosławnych, unickich i katolickich biskupów, wreszcie stolicą rosyjskiej guberni, a całkiem jeszcze niedawno – województwa. Chełm był wielokulturowym i wielonarodowym miastem pogranicza.
Książę oniemiał z żalu. Upuścił kwiaty i... zaczął tracić ludzkie kształty! Po chwili upadł na cztery łapy, smutnie zwiesił głowę, uronił łzę. Zamienił się w kamiennego niedźwiedzia.
Zespół sakralnych budowli jest malowniczo położony na wschodnim krańcu Picos de Europa, najwyższego pasma Gór Kantabryjskich. Najbliższym miasteczkiem jest Potes, leżące w okręgu Liébana.
Historyczna Kolonia to dziś niewielki fragment milionowego miasta. Kosmopolitycznej metropolii, w której schronienia i zarobku szukają liczni emigranci. Siedziby międzynarodowych koncernów, organizatora targów i festiwali.
Według legendy, pochodzący z Pizy fizyk i matematyk, Galileusz, na tej wieży właśnie odkrył prawo swobodnego spadania. Krzywizna pozwoliła mu na obserwowanie lotu zrzucanego z góry kamienia.
W przysiółku Koterka zakaz wjazdu zagrodzi dalszą drogę. Teraz mamy do pokonania pieszo jeszcze dwa kilometry szosą, aż do przegradzającego ją szlabanu. Z tego miejsca zobaczymy błękitną drewnianą cerkiewkę, stojącą wśród drzew.
Furtka się otwiera. Niewysoki mężczyzna zatrzymuje się na chwilę, macha do nas przyjaźnie ręką, zaprasza do środka. Biletów nie ma, jest skromna skrzyneczka na datki. Wchodzimy do środka.
Świątynię zaprojektował Giovanni Michelucci na zamówienie Towarzystwa „Autostrade”. Budowa trwała trzy lata i została ukończona w kwietniu 1964 roku. Projektant przedstawił go jako wielki (o wysokości 27,5 metra) namiot.
Król Kazimierz Wielki fundował kościoły, by zatrzeć winę zabójstwa Marcina Baryczki, który ośmielił się dostarczyć mu wiadomość o ekskomunikowaniu go przez biskupa Bodzantę.